List do przewodniczącego Międzynarodowej Komisji Przeciwko Karze Śmierci.

List do przewodniczącego Międzynarodowej Komisji Przeciwko Karze Śmierci (20.03.2015 r.)

Panie Przewodniczący!
Piszę te słowa, by pozdrowić wszystkich członków Międzynarodowej Komisji Przeciwko Karze Śmierci, grupę krajów, które ją wspierają, oraz wszystkich, którzy współpracują z organizacją, na czele której Pan stoi. Pragnę ponadto podziękować osobiście, a także w imieniu ludzi dobrej woli, za ich zaangażowanie na rzecz świata wolnego od kary śmierci oraz za ich poczynania mające na celu wprowadzenie powszechnego moratorium na egzekucje na całym świecie, aby znieść karę śmierci.

Pewnymi przemyśleniami na ten temat podzieliłem się w liście do Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego i do Latynoskiego Stowarzyszenia Prawa Karnego i Kryminologii z 30 maja 2014 r. Miałem sposobność pogłębić je w przemówieniu do pięciu dużych światowych stowarzyszeń, zajmujących się badaniami prawa karnego, kryminologii i wiktymologii oraz zagadnień więziennictwa, wygłoszonym 23 października 2014 r. Przy obecnej okazji pragnę podzielić się z wami kilkoma refleksjami, przez które Kościół może wnieść swój wkład w humanistyczny wysiłek Komisji.

Magisterium Kościoła, opierając się na Piśmie Świętym i tysiącletnim doświadczeniu ludu Bożego, broni życia od jego poczęcia po naturalną śmierć i popiera pełną godność człowieka jako obrazu Boga (por. Rdz 1, 26). Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku, od pierwszej chwili poczęcia jest owocem stwórczego działania Boga(por.Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 2258), i od tego momentu człowiek, jedyne stworzenie, którego Bóg chciał ze względu na nie samo, jest przedmiotem osobowej miłości Boga (por. Gaudium et spes, n. 24).

Państwa mogą zabijać działając, kiedy stosują karę śmierci, kiedy prowadzą swoje narody do wojny lub kiedy wykonują egzekucje pozasądowe bądź w trybie doraźnym. Mogą zabijać także przez zaniedbanie, kiedy nie zapewniają swoim narodom dostępu do podstawowych środków do życia. «Podobnie jak przykazanie ‘nie zabijaj' stawia jasną granicę, by chronić wartość życia ludzkiego, tak dzisiaj musimy powiedzieć ‘nie' dla ekonomii wykluczenia i nierówności społecznej» (Evangelii gaudium, n. 53).

Życie, przede wszystkim ludzkie, należy wyłącznie do Boga. Nawet zabójca nie traci swej osobowej godności, i Bóg sam staje się jej gwarantem. Jak poucza św. Ambroży, Bóg nie zamierzał ukarać Kaina zabójstwem, gdyż chce nawrócenia grzesznika bardziej niż jego śmierci (por. Evangelium vitae, n. 9).

W pewnych okolicznościach konieczne jest odparcie w sposób współmierny dokonywanej agresji, aby zapobiec wyrządzeniu szkody przez napastnika, i konieczność unieszkodliwienia go może spowodować jego eliminację: to jest przypadek obrony koniecznej (por. Evangelium vitae, n. 55). Jednak założeń koniecznej obrony osobistej nie da się zastosować do sfery społecznej bez ryzyka deformacji. Faktycznie stosując karę śmierci, zabija się osoby nie w bezpośredniej sytuacji agresji, ale z powodu wykroczeń popełnionych w przeszłości. Ponadto stosuje się ją wobec osób, które nie mogą już wyrządzić krzywdy, lecz zostały unieszkodliwione i pozbawione wolności.

W dzisiejszych czasach kara śmierci jest niedopuszczalna, bez względu na to, jak ciężkie przestępstwo popełnił skazany. Jest to obraza nienaruszalności życia i godności osoby ludzkiej, sprzeczna z zamysłem Boga odnośnie do człowieka i społeczeństwa oraz z Jego miłosierną sprawiedliwością, i nie spełnia żadnego słusznego celu kar. Nie oddaje sprawiedliwości ofiarom, a podżega do zemsty.

Dla państwa prawa kara śmierci jest porażką, ponieważ zmusza je do zabijania w imię sprawiedliwości. Dostojewski napisał: «Zabicie człowieka, który zabił, jest karą bez porównania gorszą od samej zbrodni. Zabójstwo na mocy wyroku jest znacznie bardziej przerażające od zabójstwa, jakie popełnia zbrodniarz». Nigdy nie osiągnie się sprawiedliwości przez zabicie istoty ludzkiej.

Kara śmierci traci wszelką prawomocność z powodu wadliwej selektywności systemu karnego i w obliczu możliwości pomyłki sądowej. Ludzka sprawiedliwość jest niedoskonała, a nieuznawanie jej omylności może przemienić ją w źródło niesprawiedliwości. Stosując karę śmierci, pozbawia się skazanego możliwości wynagrodzenia bądź naprawienia wyrządzonej krzywdy; możliwości wyznania win, przez które człowiek wyraża swoje wewnętrzne nawrócenie; i wyrażenia skruchy, będącej przedsionkiem żalu za grzech i pokuty, aby dojść do spotkania z miłosierną i uzdrawiającą miłością Boga.

Kara śmierci jest ponadto praktyką, do której często uciekają się niektóre reżimy totalitarne i ugrupowania fanatyków w celu wyeliminowania dysydentów politycznych, mniejszości oraz wszystkich osób zaklasyfikowanych jako «niebezpieczne» lub które mogą być postrzegane jako zagrożenie dla ich władzy albo dla realizacji ich celów. Jak w pierwszych wiekach, także w obecnym stuleciu Kościół cierpi z powodu stosowania tej kary wobec jego nowych męczenników.

Kara śmierci jest niezgodna ze znaczeniem humanitas i z Bożym miłosierdziem, które winny być wzorcem dla sprawiedliwości ludzi. Wiąże się z okrutnym, nieludzkim i poniżającym traktowaniem, podobnie jak nieludzkie i poniżające są trwoga poprzedzająca chwilę egzekucji oraz straszliwe oczekiwanie między wydaniem wyroku a wykonaniem kary, będące «torturą», która w imię należytego procesu trwa zwykle przez wiele lat, a która w celi śmierci nierzadko prowadzi do choroby i do szaleństwa.

W pewnych kręgach debatuje się nad sposobem zabijania, jak gdyby możliwe było znalezienie sposobu, by «zrobić to dobrze». Na przestrzeni dziejów broniono różnych przyrządów do wykonywania kary śmierci, ponieważ skracały cierpienie i agonię skazanych. Nie istnieje jednak humanitarny sposób zabicia drugiego człowieka.

Współcześnie nie tylko istnieją środki pozwalające skutecznie walczyć z przestępstwami, bez definitywnego pozbawiania możliwości zmiany życia osoby, która je popełniła (por. Evangelium vitae, n. 27), lecz wzrosła także wrażliwość moralna na wartość życia ludzkiego, budząc coraz większy sprzeciw wobec kary śmierci i poparcie opinii publicznej dla różnych rozporządzeń, które zmierzają do jej zniesienia bądź zawieszenia jej stosowania (por. Kompendium Nauki Społecznej Kościoła, n. 405).

Z drugiej strony, kara dożywocia, jak również te kary, które ze względu na czas trwania uniemożliwiają skazanemu planowanie przyszłości na wolności, mogą być uważane za ukryte kary śmierci, gdyż stosując je, nie tylko pozbawia się winnego wolności, lecz usiłuje się pozbawić go nadziei. Lecz choć system karny może zawładnąć czasem winnych, nigdy nie będzie mógł odebrać im nadziei.

Jak stwierdziłem w przemówieniu z 23 października ubiegłego roku, kara śmierci stanowi zaprzeczenie miłości nieprzyjaciół, którą głosi Ewangelia. «Wszyscy chrześcijanie i ludzie dobrej woli są zatem dziś wezwani do walki nie tylko o zniesienie kary śmierci, legalnej czy też nie i we wszystkich jej formach, ale także o poprawę warunków więziennych w duchu poszanowania godności ludzkiej osób pozbawionych wolności».

Drodzy przyjaciele, zachęcam was do kontynuowania działalności, którą prowadzicie, ponieważ świat potrzebuje świadków miłosierdzia i czułości Boga.

Kończę powierzając was Panu Jezusowi, który za dni swojego ziemskiego życia nie chciał, aby w Jego obronie raniono Jego prześladowców — «Włóż miecz na swoje miejsce» (Mt 26, 52) — został pojmany i niesprawiedliwie skazany na śmierć, i utożsamił się ze wszystkimi więźniami, winnymi bądź nie: «Byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie» (Mt 25, 36). On — który mając przed sobą kobietę cudzołożną, nie zastanawiał się nad jej winą, ale wezwał oskarżycieli do zbadania własnego sumienia, zanim ją ukamienują (por. J 8, 1-11) — niech wam udzieli daru mądrości, aby działania podejmowane przez was na rzecz zniesienia tej okrutnej kary były właściwe i owocne.

Proszę was o modlitwę za mnie.

Z wyrazami serdeczności

Źródło: https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/franciszek_i/listy/kara-smierci_2032015.html

Najnowsze